Kilka dni temu na stronie Valve ogłoszono listę producentów, którzy będą zajmować się wytwarzaniem „Steam Machnies”, czyli urządzeń, które mają za zadanie odciąć kawałek tortu, którym jest rynek konsolowy. Na liście znalazło się 14 firm, z których część jest dobrze znana na polskim rynku (np. Alienware, GigaByte, Zotac). Premiera parowych maszynek przewidywana jest na koniec bieżącego roku.
Czym są Steam Machnes?
Urządzenia sygnowane tą nazwą mają stanowić innowacyjny system rozrywki, bazujący na platformie Steam, już dziś obsługującej 65 milionów kont. Program służy m. in. do dystrybucji gier oraz śledzenia postępu gracza, który może dzielić się informacjami z innymi oraz porównywać swoje wyniki online. Steam boxy, jak przyjęło się nazywać te urządzenia, to w gruncie rzeczy… pecety w szykownej, przypominającej konsole Microsoftu czy Sony, obudowie. Zależnie od firmy i modelu, posiadają rożne specyfikacje. Po protestach potencjalnych posiadaczy, firmy zgodziły się co do możliwości rozbudowy zestawów przez użytkowników, jednak ma to być „bardzo trudne”.
Steam OS
Razem z urządzeniem rozwijano także „nowy system operacyjny”, na którym ma ono działać. Steam OS bazuje na linuksie, więc ciężko nazwać go do końca nowym systemem. To raczej fuzja programu Steam i open-source’owego systemu operacyjnego, od lat istniejącego na komputerowym rynku.
Steam Controller
Jednym z najciekawszych, a jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych elementów systemu rozrywki jest kontroler opracowany przez Valve. Zamiast tradycyjnych grzybków wyposażony jest w dwa okrągłe panele dotykowe. Są one wyjątkowo czułe i reagują nie tylko na kierunek czy szybkość ruchu palca, ale także na siłę nacisku. Pomiędzy panelami znajduje się prostokątny ekran dotykowy, co przywodzi na myśl rozwiązanie z kontrolera od Play Station 4. Czy Maszyny parowe opanują nasze domy? Przekonamy się już wkrótce…
test